poniedziałek, 26 lutego 2018

   



Dochodzę do wniosku, że prowadzenie bloga czy też fb funpag'a to jest wyczyn...Ja no cóż..piszę jak mogę, a zaniemogłam na długo...Remont, zawał teściowej, Tyś w żłobku, zbuntowana 8 latka..Ahh Uroki życia;)

    Tyle się zadziało, że po prostu witki opadają....Uznajmy że problemy mamy większe i mniejsze.. i że każdy.. wiec wracam do normy:)

    Rozpoczęliśmy (chwilę temu, ale cii...) nowy semestr wiec postanowiłam, że coś z tym zrobię...
Napiszę Wam tyle, że wróciła z początkiem lutego do pracy. Można powiedzieć, że wróciłam, bo na "dzień dobry" poszłam na L4 na Tysia. Po zwolnieniu wróciłam do pracy na 2 tyg. dzięki mojemu wyrozumiałemu mężowi no i dziś usłyszałam że...od jutra znów zajmuję się dziecięm swym....Eh nie boje żadnych wyzwań wiec.....Witaj pracownicze macierzyństwo..Ja się pytam komu przeszkadzało ( prócz podatnikom bez dzieci...może seniorom) żeby matka z tym dzieckiem siedziała do 2 r.ż. A nawet 3 wtedy by poszło do przedszkola, ale po drodze może zdążyłoby może złapać większej odporności....Chciałabym napisać że z Małą M. nie miałam takich problemów ale ona była z moją przyszłą doszłą teściową"non stop", bo dziennie studiowałam wiec.. Tłumaczę sobie (koleżankom z podobnymi zmartwieniami), że kiedyś będzie lepiej. A na razie i ja i syn będziemy się.... co i raz "adaptować" w pracy i żłobku.

    Pozdrawiam serdecznie Mamy, które mają życie pełne wyzwań..


"Każda przeszkoda jest wyzwaniem, każda próba – potencjalnym triumfem."
Joe Sugg 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz